6 marca 2014

Dwumiesięcznica w Przyczółku

Minęły dwa miesiące, odkąd odebraliśmy klucze do Przyczółka...
Jutro minie miesiąc, odkąd w gronie przyjaciół świętowaliśmy z tej okazji :-)





Ależ ten czas pędzi...

Pudeł czekających na rozpakowanie w Przyczółku coraz mniej.  Te, które muszą poczekać na rozpakowanie do czasu powstania nowych pomieszczeń (gdybym miała na blogu emotki, to tu pojawiłaby się pogwizdująca buźka, w ciemnych okularach ;-), trafiły na nieokreślony czas do garażu, podobnie jak stolik do gry (np. w pokera) i komplet krzeseł...

Wnętrza zatrzymały się w połowie drogi: między fazą 'rozpakowanio-rozlokowanie' a fazą 'wnętrza docelowe'.  W salonie 'straszy' niepodłączony telewizor, w łazience ciągle brakuje szafek i nadal nie zmieniliśmy umywalki ;-)

W kuchni lodówka spasowała na milimetry.  Zapadła decyzja o urządzeniu 'spiżarki' w jednej z kuchennych szafek.  Do kolejnych wjechały systemy przesuwnych koszo-szuflad.









Życie nowoDomowe toczy się w kuchni i... poza domem.  W kuchni przygotowujemy posiłki, które następnie spożywamy rozkoszując się widokami i ptasimi głosami, przy stole za domem.




Przed Przyczółkiem róże wzdłuż podjazdu nie tylko dostały nowe podpórki, ale i nowy-stary brzeg ze starych podkładów kolejowych oraz elegancką podsypkę z rudej ściółki.  Działa tam również, zamontowany przez Najzdolniejszego z Moich Mężów, automatyczny system podlewania.
Część roślin po drugiej stronie podjazdu czeka w kolejce, bo w związku z przyszłymi planami, szykuje się tam kopanina... (tu znowu pojawiła by się wyżej wspomniana ikonka) 






Za domem nie tylko pijemy poranną kawę i jadamy posiłki.
Toczą się tam również prace okołodomowe i ogrodnicze.

Cytrusy nie tylko dobrze zniosły przeprowadzkę, nie tylko zdają się lubić obecną lokalizację, ale i zyskały automatyczny system podlewania.  To samo można powiedzieć o Chatkowych fikusach, zwanych czule 'krewnymi i znajomymi Konia' - zazieleniły kącik przy stole i tworzą naturalną zasłonę okien w Kocim Kąciku.





Toczą się prace w kącie międzygarażowo-furtkowym, ale że nie osiągnęliśmy jeszcze etapu końcowego, więc na razie tyle o tym... ;-)





Brak komentarzy :