17 kwietnia 2011

Powrót lata...

... czyli piękna słoneczna niedziela.

Za nami przepiękny ciepły dzień w pełnym domowym składzie.
Na śniadanie zjedliśmy muffinki, które upiekłam wczoraj.
Tym razem do środka powędrował farsz z duszonych na cebuli z czosnkiem rydzów - połowę doprawiłam curry, a drugą - zieloną pietruszką. Wyszły całkiem smakowite.

Od Kulinaria

Odbyła się inspekcja kamionek z kiszonymi rydzami - eksperymentalna szybka wersja zakończyła się sukcesem - pierwsze rydze są gotowe, ale sposób kiszenia powoduje, że teraz trzeba je wymoczyć przed użyciem, bo są bardzo słone.

Od Kulinaria

W pozostałych dwóch kamionkach została wymieniona zalewa, umyte pokrywki i... proces kiszenia trwa.
Potem, już z myślą o obiedzie, Najmilszy przetransformował ostatnio przywiezione borowiki w super sos.
Ja nieco pozamiatałam, doprowadziłam do porządku stół w ogrodzie i wyrzuciłam sporą kupkę suchych liści spomiędzy krzeseł, żebyśmy mogli skorzystać z tych sielskich okoliczności przyrody i zjeść obiad na zewnątrz.

Od Kulinaria
Od Kulinaria
Od Kulinaria
Od Kulinaria
Od Kulinaria

Koty przez większość dnia brykały po trawie, Aganiok biegał oczywiście co jakiś czas do domu, żeby policzyć zabawki w każdym kątku po kolei ;-))

Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3

Nie dając się zwieść dzisiejszemu słońcu Najmilszy zainstalował kotom antyprzeciągową klapkę. Będą mogli nadal wychodzić do ogrodu, ale drzwi trzeba już zasunąć - wieczory i noce są zimne, a i przeciągi hulały już po Socjalu.

Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3
Od Lawendowa Chatka3

Idzie zima, trzeba ocieplać Chatkę ;-)

Brak komentarzy :