15 listopada 2010

Ta pierwsza niedziela

Niedziela była ciepła, choć nie upalna - odpowiednio przygotowani (balsam z filtrem przeciwko gryzącemu słońcu, kapelusze i woda do picia) ruszyliśmy oglądać.

Na początek - przywitanie z Oceanem.

Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)

Zasłużony posiłek zjedliśmy w sympatycznym gronie - nie o wszystkim zdążyliśmy wczoraj porozmawiać i nie wszystko zdążyliśmy zjeść ;-))

To był naprawdę leniwy wstęp. Tydzień też nie był forsowny: gospodarze co rano wyjeżdżali do pracy, Goście zostawali na włościach. W niektóre wieczory udawało się wmontowywać spacery po najbliższej okolicy.

Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)
Od Hobbity do góry nogami ;-)

Brak komentarzy :