2 kwietnia 2010

Obrazek poranny...

... czyli Nowa Gra Chudzielców ;-)

Kiedy gramy? Rano, w drodze do pracy.
Gdzie gramy? W samochodzie.
Od dawna? Nie!

Od kilku dni jeździ z nami w samochodzie jedna pani.
Raczej jest niewielka, bo siedzi w takim małym pudełku przyczepionym do szyby.
Raczej jest nieśmiała, bo nie mówi zbyt głośno.
Ma za to australijski akcent i świetnie zna nazwy ulic.

Na czym konkretnie polega gra?
Otóż, jedziemy do pracy, pani nas zagaduje i próbuje zgadnąć, co za chwilę zrobi mój Mąż Ulubiony. Zwykle nie udaje jej się zgadnąć i podaje nieprawidłowe odpowiedzi.
Wtedy zgodnie z regułami Naszej Nowej Gry krzyczymy: pudło!
Czasem jednak pani udaje się zgadnąć i podaje prawidłową odpowiedź (hmmmm, jakże często dziwi nas, że wymawia nazwę danej ulicy inaczej niż my do tej pory?? ;-))
Wtedy zgodnie z regułami Naszej Nowej Gry krzyczymy: bingo!

Wygrywanie czasem jednak męczy. Najmilszy postanowił dać tej pani fory - przestawi pudełeczko z opcji: droga najszybsza na opcję: droga najkrótsza.
Poświąteczny czas pokaże, kto będzie nowym liderem ;-))

Zaprawieni w podobnych grach znajomi podpowiedzieli wariację gry, tzw. komiczno-lingwistyczną. Polega ona na uzgodnieniu z pudełkiem, że pani będzie mówiła np. po czesku. Grę można urozmaicić wybierając spośród pasażerów tzw. tłumacza.

Otwierają się przed nami rozlegle pola do popisów ;-))

Brak komentarzy :