28 marca 2010

Urodziny Chudego 2010

Nadeszły urodziny Najmilszego z Moich Mężów, więc zaprosiliśmy znajomych, aby wspólnie to doniosłe wydarzenie uczcić. Cieszyło nas to tym bardziej, że planowane na styczeń obchody moich imienin niestety nie doszły do skutku. Tradycyjnie: najpierw lista planowanego menu i z niej lista zakupów (ojjjj, nie szło nam to, nie szło, w końcu kalendarz i rychłość nadejścia soboty zrobiły swoje w czwartek wieczorem ;-)) Jak zwykle powstała też minilista rzeczy do załatwienia w ostatniej chwili tj. w sobotę do południa.

Od wypróbowanych już skośnookich sprzedawców Najmilszy przywiózł mięso na grilla (przebojem miała okazać się jagnięcina) oraz świeże owoce i warzywa.
Waga wydarzenia tym razem ośmieliła nas na tyle, że kiedy w IKEA zobaczyliśmy, że trwa promocja na zaplanowane dawno temu do zakupu fotele POANG, bez wahania kupiliśmy dwa ;-)) Od razu się uśmiechnęliśmy, na samą myśl o tym, jak to z Czarodziejami Obiektywu usiądziemy sobie z komputerami na kolanach - tak Poang w Poang - i pogadamy ;-)

Sobota była dłuuuuga i pracowita (wiszący nad głowami duszny upał nie pomagał!), ale udało nam się na czas (zaprosiliśmy Gości na piątą i wtedy byliśmy gotowi!) i ku zadowoleniu (jak mniemamy na podstawie usłyszanych opinii ;-)) Gości, choć nie brakło i dramatycznych momentów ;-) Jedzenia zostało niewiele, nie brakło (mamy nadzieję) niczego ;-))

Na uczestników wieczoru czekały:


* Cztery kolorowe dipy: czerwony (suszone pomidory i papryka z parmezanem i orzeszkami ziemnymi), żółty (hummus, czyli ciecierzyca ze świeżą kolendrą, tahini i powiewem czosnku ;-), zielony (pietruszka, zielona cebulka z białym serem i powiewem czosnku) i drugi zielony (guacamole z cytryną z ogródka - mmmm) plus różne krakersy


Od Urodziny Chudego 2010
 

* Potrawka warzywno-sojowa (papryka, pomidory, cukinia, cebula i czosnek plus soja kostkopodobna) z tostami

Od Urodziny Chudego 2010
 

* Sałatka Wspomnienie krakowskiego Mezze (gotowane ziemniaki z kolendrą i czarnymi oliwkami w sosie vinaigrette)

Od Urodziny Chudego 2010
 

* Sałatka grecka
* Masło czosnkowe by Najmilszy

* Grill, czyli tutejsze BBQ: kurczak w oliwie na ostro, jagnięcina w miodowej zalewie, wieprzowina w musztardzie

* Urodziny nie byłyby urodzinami bez tortu - tort też był - o smaku tiramisu w polewie czekoladowej, przywieziony do domu, ale całkiem przyzwoity ;-)







Od Urodziny Chudego 2010

* Kawy wypito niewiele ;-), herbatę zaproponowałam w wersji ice tea z plasterkami pomarańczy (ale najwięcej wypiłam jej chyba ja ;-) lub tradycyjnej - na gorąco ;-)
* W lodówce chłodziło się wino białe (lokalne Semillon Sauvignon Blanc oraz mieszanka Crouchen i Riesling) i piwo (Gospodarza ulubiony Crown), sok pomarańczowy, Coca Cola oraz w pełnej gotowości butelka whisky
* Niezawodni Goście poszerzyli ofertę baru o większą ilość alkoholi wszelakich ;-)

O zdrowie Solenizanta możemy być spokojni przynajmniej do przyszłego marca ;-))
O urodę Pań też możemy się nie martwić ;-))

Brak komentarzy :