20 listopada 2009

Obrazek dramatyczny na wskroś


Trwa wizyta kontrolna u weterynarza - Aganiok wcześniej już u weterynarza był - trafił do nas już po zabiegu sterylizacji.
Pan doktor zamierza sprawdzić, czy wszystko w porządku, czy po zabiegu wszystko już się ładnie wygoiło.

Zagląda, milczy, patrzy na nas z dziwną miną, zagląda znowu...
- Dziewczynka.

Gdyby po gabinecie latała mucha, efekt dramatyczny zostałby potężnie wzmocniony, nawet Popiołek zamarł na usłyszaną rewelację.

Pan doktor dobrze zrozumiał nasze miny, z przepraszającą miną sięgnął po golarkę, coby sobie pole widzenia oczyścić ;-)

Zagląda, milczy, patrzy na nas z dziwną miną, zagląda znowu...
- Dziewczynka.

Jako, że nadal nie słyszy pozytywnej reakcji, a nawet słyszy moje pytanie: Co zatem zostało odcięte podczas sterylizacji w zeszłym miesiącu i gdzie 'damski' szew na boczku - niezbędny w przypadku kotki?

Kolejne oględziny, cisza gęstnieje, napięcie sięga sufitu...
- No dobrze, chłopiec ;-) Ale taki mi się wydawał dziewczynkowaty ;-)

Brak komentarzy :