23 października 2008

Bloga zacząć czas...

Pisałam od zawsze. Zwykle mam w pobliżu jakiś tworowytwór pamiętnikopodobny, ale o ile cieszą mnie wpisy, to daleko bardziej stresują mnie białe plamy i dziury, czyli czas, który minął nie opisany, nie przyszpilony choćby jedną uwagą, choćby jednym znaczkiem pomocnym dla pamięci, by móc wrócić do tego, co ważne, co wzruszyło, co warte zapamiętania...
Poza tym (jak już jesteśmy przy czasie ;-) zmienia się tak wiele wokół nas, między innymi zmienia się sposób utrwalania i przechowywania wspomnień. A czas pędzi jak szalony i my razem z nim - zmiany, pośpiech, natłok zdarzeń, miejsca, w których jesteśmy, ludzie, których spotykamy - mozaika jest tak kolorowa, że szkoda zapominanych elementów, a na bieżąco nie zawsze jest możliwość wystarczająco się nimi nacieszyć.
Tradycyjny pamiętnik może zginąć, może trafić do pudła i na strych, albo odpaść przy przeprowadzce jako niekonieczny do zabrania, więc szkoda i chyba czas zmienić jego formę na nowszą. Tradycyjny pamiętnik jest, jak wspomniałam wcześniej, źródłem stresu z powodu niezapisanych dziur, a nie zawsze ma się go przy sobie w wolnej chwili, w chwili natchnienia, w chwili wartej utrwalenia, więc znowu szkoda i trzeba coś wymyślić.
Blog natomiast nie jest już nowinką, już się zadomowił, już się dał oswoić, już jest tak powszechny i wykorzystywany przez tak wiele różnych osób na tak wiele różnych sposobów, że i ja chyba zacznę ;-)

O swoim blogu myślę od jakiegoś czasu. Dla mnie kolejne twory pamiętnikopodobne miały zwykle swój uzasadniony czasem początek. Najłatwiejszy do uzasadnienia był oczywiście początek roku. Ładnie się to komponowało z postanowieniami noworocznymi, podniosło-świątecznym nastrojem, nowym zapasem planów, marzeń i nadziei itp. Jako początki sprawdzały się także urodziny - hmmm, w sumie z bardzo podobnych powodów ;-) Raz uzasadnieniem początku było nowozamieszkane mieszkanie. Teraz jeden znakomity początek przegapiłam - hihihi, był to Ważny Dzień, kiedy założono mi obrączkę i kiedy zmieniłam nazwisko na nowe - cuuuudna okazja, ale tyle się wtedy działo, że twór pamiętnikopodobny się nie rozpoczął i nie da się tego odwrócić. Tamten Czas ma jednak swój wirtualny ślad i pewnie będzie jeszcze okazja, aby do tego wrócić w tym blogu ;-)

Wymyślonym Początkiem od paru dobrych lat jest Pewna Okazja, ale że do niej wciąż daleko i ponieważ co chwila jednak wyskakuje kolejny zakręt na drodze do niej, więc stwierdziłam, że nie będę dłużej czekać, tylko skorzystam z magicznej okazji Dmuchania Świeczek na Urodzinowym Torcie i podaruję sobie prezent w postaci bloga.

Ach, ileż mam w głowie planów i zamierzeń, jak silna jest moja motywacja, aby było miło i mądrze, i ciekawie i zajmująco, i wzruszająco, jak się zdarzy, i z myślą na zaś ;-) Zobaczymy, jaki kształt to wszystko faktycznie zyska ;-)

Chciałabym dodać w tym miejscu, że zależy mi na tym, aby blog był nasz domowy tzn. aby były to zapiski Ladylike, ale żeby obraz pokazywał Chudzielce Story. Bo Mój Założyciel Obrączki, to naprawdę moja Druga Połowa, niezbędne uzupełnienie mojego 'ja' i mojego istnienia w świecie, to mój lek na całe zło i motywacja, by odpowiadać na pytania stawiane przez życie, by trzymać głowę wysoko i nie tracić dziecięcego entuzjazmu.

A jak już jesteśmy na poziomie wysokiego C, to i jakaś dedykacja się tu powinna znaleźć ;-) Jasne, że blog jest dla Chudego, ale najbardziej jest chyba dla Juniora (zobaczymy zresztą, bo to pieśń przyszłości ;-)
Blog jest oczywiście także dla Tych, Co Nas Lubią (hehehehe, wbrew pozorom dla tych, co nas nie lubią - i dlatego są pisani z małej litery - też jest), a wśród nich imiennie chciałabym wymienić Zetinę i Patulę, które same dobrze wiedzą czemu je to spotkało ;-)

1 komentarz :

Czyzby normalne zycie we Francji? pisze...

Wzruszylam sie, bardzo!
Bardzo, bardzo sie ciesze,ze Nasza Droga Ladylike zdecydowalas sie na cos, co przychodzi Ci tak lekko - mianowicie pisanie !
Wierze,ze osoby ktore tutaj trafia przypadkiem, badz nie, nie zawiada sie!
Moja Droga, zycze powodzenia i juz zniecierpiwiona kolejnych wpisow mianuje sie WIERNA czytelniczka!!
Patrycja